"Jako więc wybrańcy Boży- święci i umiłowani- obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość," (Kol 3,12)
30 października 2023
06 listopada - Drugi dzień przygotowania do zawierzenia
Przygotowanie do aktu zawierzenia się Jezusowi przez ręce Maryi
DWANAŚCIE DNI NA POZBYCIE SIĘ DUCHA TEGO ŚWIATA
Dzień Drugi
W imię̨ Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi. I w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego, który się̨ począł z Ducha Świętego, narodził się̨ z Maryi Panny, umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion, zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał; wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca Wszechmogącego, stamtąd przyjdzie sadzić́ żywych i umarłych. Wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, Świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen.
Dziesiątka różańca w intencjach złożonych w Niepokalanym Sercu Maryi.
Modlitwa do Ducha Świętego
Duchu Święty przyjdź,
Oświeć mrok umysłu,
Porusz moje serce,
Pokaż drogę do Jezusa,
Duchu Święty, przyjdź.
Maryjo, któraś najpełniej
Przyjęła słowo Boże,
Prowadź mnie.
Duchu Święty, przyjdź!
Rozważania
"Duszo, co uczynisz? Jakie środki wybierzesz, by wznieść się tam, gdzie Bóg cię wzywa? Środki zbawienia i świętości znane są wszystkim, są wymienione w Ewangelii, wyjaśnione przez mistrzów życia duchowego, praktykowane przez świętych i konieczne dla wszystkich, którzy chcą się zbawić i dojść do doskonałości; są nimi: pokora serca, nieustanna modlitwa, całkowite umartwienie, zdanie się na boską Opatrzność, podporządkowanie się woli Bożej. By praktykować te wszystkie środki zbawienia i świętości, bezwzględnie konieczna jest łaska i pomoc Boża, a łaskę tę, większą lub mniejszą, otrzymują wszyscy; nikt w to nie wątpi. Powiadam: większą lub mniejszą; bo Bóg, choć nieskończenie dobry, nie daje jednako wielkiej łaski wszystkim, choć daje wszystkim łaskę wystarczającą. Dusza wierna wielkiej łasce dokonuje wielkiego dzieła, a z małą łaską – małego dzieła. Wartość i doskonałość łaski danej od Boga, za którą idzie dusza, stanowi o wartości i doskonałości naszych uczynków. Te zasady są niepodważalne."
Ludwik Maria Grignion de Montfort, Tajemnica Maryi 4-5, Warszawa, s. 20-21.
W scenie Zwiastowania, kiedy Bóg zaprasza Maryję, czyniąc istotnym punktem swojego planu zbawienia. To właśnie tu zaczyna się historia Miriam, którą znamy i w której staramy się również odnaleźć naszą historię. Największe rzeczy często biorą swój początek z prostoty, rodzą się poza ludzkimi spojrzeniami i zgiełkiem tego świata. Najwspanialsi ludzie chodzą często w wytartych butach i dziurą w skarpecie. Bóg wybiera prostą dziewczynę z Nazaretu, nieznaną światu, lecz znaną Jemu, Miriam, której imię znaczy: Pragnąca dziecka, Pełna goryczy; Inne źródła: Być pięknym, Być wspaniałym, Pani, Orędowniczka, Piękna, Napawająca radością; Jeszcze inne źródła: Gorycz, Smutek, Ukochana. Już w tym imieniu zawiera się całe życie Maryi, której pragnienie Boga, ucieleśnione w osobie Syna Bożego, radość z powodu Jego Narodzin w Betlejem zmiesza się później z goryczą i smutkiem Krzyża. Imię pełne kontrastu, którego odzwierciedleniem stanie się życie pełne kontrastu, ale nie pozbawione jednego: obecności Boga, którego Maryja nigdy nie traci z oczu. To właśnie ten kontrast w życiu Maryi pozwala nam lepiej dostrzec Boga i w różnych okolicznościach życia rozpoznać Jego obecność, w tych chwilach pełnych radości i uniesienia, lecz także w chwilach, gdy musimy, jak Ona stanąć pod krzyżem. Rozpoznanie Bożej obecności rodzi ufność i pokój. Tak samo jest w twoim życiu: radość miesza się ze smutkiem, słodycz z goryczą, smutek z cierpieniem, łzy szczęścia ze łzami bólu i rozpaczy. Jesteśmy piękni, lecz także słabi, nasze bijące serca są pełne ran, popękane uderzeniami cierpienia, lecz nieustraszone i niepoddające się w obliczu trudności. Jesteśmy kochani, ale czasem odrzucani, ufni, lecz czasem wykorzystani. Nade wszystko zaś jesteśmy WYBRANI przez Boga, zaproszeni do szczególnej z Nim relacji, do uczynienia z naszych serc łona, na którym spocznie Boża obecność, którą potem będziemy dawać innym przez naszą dobroć, radość, współczucie. Bóg zwiastował kiedyś tobie, że pragnie stać się częścią twojego życia i przez ciebie dawać życie innym, na sposób fizyczny i na sposób duchowy, gdyż Maryja nie tylko urodziła Syna Bożego dla nas, lecz także nieustannie rodzi nas dla Chrystusa, jak podkreśla nauczanie Kościoła.
Ojciec Marcin Ćwierz, OSPPE
Mała liczba miłośników krzyża Jezusowego
Ma Jezus obecnie wielu miłośników swego królestwa niebieskiego, lecz nader mało tych, którzy chcieliby dźwigać Jego krzyż. Wielu ma takich, którzy pragną pociechy, lecz mało takich, którzy pragną cierpieć. Znajduje wielu towarzyszy stołu, lecz mało towarzyszy wstrzemięźliwości. Wszyscy pragną cieszyć się z Nim, nieliczni pragną coś dla Niego znieść. Wielu idzie za Jezusem do momentu łamania chleba, lecz niewielu aż do wypicia kielich męki. Wielu ma we czci Jego cuda, niewielu idzie za hańbą krzyża. Wielu Jezusa kocha, dopóki nie zdarzają się przeciwności. Wielu chwali Go i błogosławi, jak długo otrzymują odeń jakieś pociechy. Jeśli zaś Jezus ukryłby się i na troszeczkę ich pozostawił, popadają albo w uskarżanie się, albo w zbytnią depresję.
Ci zaś, co kochają Jezusa dla Jezusa, a nie ze względu na jakaś swoja własną pociechę, błogosławią Go zarówno we wszelkiej udręce i ucisku serca, jak i pośród największej pociechy. I jeśliby nigdy im nie zechciał dać pociechy, zawsze jednak chwaliliby Go i zawsze chcieliby Mu dziękować. O, jak wiele może czysta miłość do Jezusa bez żadnej przymieszki własnego interesu czy własnej miłości. Czy tych wszystkich, którzy zawsze poszukują pociech, nie trzeba nazywać płatnymi sługami?
Czy ci, którzy zawsze przemyśliwują nad swoim interesem i zyskami, nie okazują się bardziej miłośnikami siebie niż Chrystusa? Gdzie znaleźć takiego, który Bogu chciałby służyć bezinteresownie? Rzadko można znaleźć kogoś tak duchowego, kto byłby ze wszystkiego ogołocony. Bowiem prawdziwego ubogiego w duchu i ogołoconego ze wszelkiego stworzenia któż znajdzie? „Jego wartość przekracza najdalsze granice” (Prz 31,10).
Gdyby człowiek dal cały swój majątek, jeszcze to niczym jest. I gdyby czynił wielką pokutę, jeszcze to bardzo mało. I gdyby posiadł wszelką wiedzę, jeszcze mu daleko. I gdyby miał wielką cnotę i pobożność ogromnie żarliwą, jeszcze mu wiele brakuje; mianowicie tego jednego, czego najbardziej potrzebuje. Czegóż to? By opuściwszy wszystko, siebie opuścił i z siebie całkowicie wyszedł i nic z miłości siebie nie zatrzymał.
Gdy wszystko uczynił, co wiedział, że trzeba uczynić, niech będzie przekonany, że nic nie uczynił. Niech nie uważa za wielkie, co jako wielkie mogłoby być oszacowane, lecz w prawdzie niech głosi, że jest sługą nieużytecznym, jak powiada Prawda: „Gdy uczyniliście wszystko, co wam przykazano, mówcie: 《słudzy nieużyteczni jesteśmy》” (Łk 17,10). Wtedy mógłby być prawdziwie ubogi i ogołocony duchem i powiedzieć z Prorokiem: „Bo samotny jestem i ubogi” (Ps 25,16). A jednak nikt nie jest bogatszy, nikt potężniejszy, nikt wolniejszy od tego, kto siebie i wszystko umie opuszczać i sam siebie najniżej postawiać.
„Naśladowanie Chrystusa” Tomasz a Kempis, WAM, 2007, II, 11, s.113-116
Modlitwy:
Przybądź Duchu Święty
Przybądź, Duchu Święty, Spuść z niebiosów wzięty Światła Twego strumień.