1. pl
  2. en

"Jako więc wybrańcy Boży- święci i umiłowani- obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość," (Kol 3,12)

27 czerwca 2023

Dwunasta Niedziela zwykła

Jr 20, 10-13

Psalm (Ps 69 (68), 8-10. 14. 17 i 33. 34-35 (R.: por. 14c))

Rz 5, 12-15

Por. J 15, 26b. 27a

Mt 10, 26-33

W dzisiejszej liturgii Słowa możemy zauważyć pojawiający się lęk, który jest następstwem prześladowania, cierpienia, odrzucenia. Prorok Jeremiasz opisuje postawę swoich oprawców, którzy bez wstydu mówią otwarcie o chęci prześladowania i zabicia go. W Ewangelii Jezus również mówi o prześladowaniach i możliwej śmierci, która może spaść na wierzących w nieznanej godzinie i w niespodziewanych warunkach. Wobec tego lęku człowiek przybiera różne postawy: zamknięcie się w sobie, wycofanie, nieufność, fałszywa pokora, zwątpienie. Nikt z nas nie lubi się bać, no chyba że jest fanem horrorów. Życie jednak dostarcza nam niemało trudnych i dziwnych sytuacji, które są o wiele gorsze niż horrory, pełne wymyślonych duchów czy potworów. Co innego jest przeżywać lęk patrząc na ekran telewizora, a co innego spotkać się z nim w realnym życiu, gdzie dotyka on mnie, paraliżując moje serce, zajmując mój umysł, wpędzając mnie w pułapkę negatywnych emocji, niekontrolowanych zachowań. A że takie sytuacje zdarzają się w naszym życiu to wiemy doskonale, gdyż nie jest możliwym ciągle się uśmiechać, być nieustannie zadowolonym, szczęśliwym, nie mającym żadnych problemów i cierpień. Przychodzą i przyjdą jeszcze nieraz sytuacje, które wstrząsną naszym życiem, których do końca nie przewidzimy, a na które niestety będziemy musieli się zgodzić. Wszyscy pragniemy szczęścia i bardzo o nie zabiegamy. Ale kiedy już przyjdzie, zaczynamy rozglądać się trwożnie za rachunkiem, jaki nam przyjdzie za nie zapłacić. Rachunek za nasze szczęście wystawi nam nasze cierpienie, czego doskonałym przykładem jest życie naszego Pana Jezusa Chrystusa. On przyniósł nam szczęście, podzielił się z nami Bożym życiem i Bożą miłością, ale za to wszystko zapłacił najwyższą możliwą cenę, jaką było oddanie życia na krzyżu. Oddał je byśmy mogli stać się szczęśliwi, wiecznie szczęśliwi. A zatem nawet na czymś tak pięknym i szlachetnym jak szczęście, miłość, radość, znajdzie się jakaś rysa, jakaś skaza, którą sprawia nasz lęk, nasza słabość, nasze cierpienie. Czy możliwym jest wierzyć bez lęku, żyć bez cierpienia? Jezus swoim życiem pokazuje nam, że nie jest możliwym pozbyć się lęku, wyrzucić całkowicie cierpienie z naszego życia. Nawet Jezus w obliczu swojej Męki i Śmierci, modląc się w Ogrójcu, zaczął odczuwać trwogę, zaczął się bać tego, co miało nastąpić, gdyż nie było to coś łatwego i przyjemnego. Jego Męka nie była spokojnym spacerkiem, lecz największą w dziejach świata bitwą pomiędzy dobrem i złem, w której On sam wziął na siebie ciężar walki. Wyobraź sobie, że nasz kraj najeżdżają wrogie armie, a do obrony nas staje tylko jeden żołnierz. Nie bał byś się w takiej sytuacji? A co dopiero ten żołnierz. Tak było na Golgocie dwa tysiące lat temu. Jezus jednak powiedział słowa: Ojcze niech się stanie twoja wola. A wolą Ojca było zbawienie świata i to się dokonało, gdyż pomimo lęku, Bóg okazał się większy niż cały ten lęk. Czy wierzysz dziś, że Bóg jest potężniejszy niż twój lęk? Czy wierzysz, że Jego łaska jest większa niż twoja słabość? Czy wierzysz w to, że Jezus zbawił cię na krzyżu, byś nie musiał iść na potępienie? Jeżeli w to wierzysz to pokonasz w sobie każdy lęk, który pojawi się w twoim sercu, każdą porażkę, która ci się przydarzy, a przydarzy się jeszcze niejedna słabość i porażka w twoim życiu. Nigdy nie bój się porażek, bo właśnie one mogą być kluczem do Twojego sukcesu. Nie cofaj się przed ryzykiem ze strachu, że popełnisz błąd. Jezus nie mówi ci byś w wierze był idealny i nie popełniał błędów, lecz byś nie skupiał się przesadnie na tych błędach, przez co osłabiasz swoją wiarę w siebie, a Jemu ograniczasz działanie w twoim życiu. Jezus nie mówi ci byś się nigdy niczego nie bał, bo wiesz, że jest to niemożliwe, lecz byś z tym lękiem przychodził do Niego i oddawał Mu Go z ufnością. Życie nie polega na unikaniu lęku, lecz na przezwyciężaniu go mocą łaski Bożej, którą masz w sobie. Bóg nie po to przychodzi do ciebie, nie po to wybacza ci grzechy, nie po to wspiera cię swoją obecnością, byś ty skulił ogon jak piesek i jęczał ze strachu przed tym światem, lecz byś temu światu, innym ludziom z wiarą i ufnością oznajmił prawdę, którą sam otrzymałeś od Boga i w której sam żyjesz. A nawet jeśli to świadectwo będzie cię kosztować życie, to lepiej umrzeć z dumą dla Chrystusa i wygrać życie wieczne niż próbować ocalić to marne ziemskie życie za cenę zerwania relacji z Chrystusem. To właśnie utraty Boga powinniśmy się bać najmocniej w tym życiu, bo jeśli Go utracimy, to stracimy jedyną pomocną dłoń, która chciała nas wyrwać z bagna tego świata, z otchłani grzechu i beznadziei. Nie bójmy się naszych ziemskich codziennych lęków, lecz traktujmy je jak motywację do lepszego zmagania się o dobroć, miłość, o wieczność.

                                                                          Ojciec Marcin Cwierz, OSPPE

© Milosierni.com 2023

Milosierni13@gmail.com

(+1) 908 476 1477

"Jako więc wybrańcy Boży- święci i umiłowani- obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość," (Kol 3,12)  

Twój e-mail:
Treść wiadomości:
Wysylam
Wysylam
Formularz został wysłany - dziękujemy.
Proszę wypełnić wszystkie wymagane pola!