"Jako więc wybrańcy Boży- święci i umiłowani- obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość," (Kol 3,12)
10 września 2024
DZIEŃ CZWARTY
-
Szkoła
Potem Jezus poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi. (Łk 2,51-52)
Poza rodziną głównym miejscem wzrastania dziecka jest szkoła. Kościół od samego początku doceniał rolę szkolnictwa i nadal prowadzi szkoły katolickie. Chociaż oświecenie fałszywie twierdziło, że Kościół utwierdza ludzi w niewiedzy, to jednak tylko dzięki Kościołowi i jego roli edukacyjnej pokolenia chrześcijan zdobywały wiedzę i racjonalne podstawy wiary katolickiej.
Współcześnie edukacją dzieci w większości zajmuje się szkolnictwo publiczne. Można zatem postawić pytanie: jaką rolę w wychowaniu dzieci powinna pełnić szkoła?
Wydaje się, że należy unikać dwóch skrajności. Po pierwsze, szkoła nie może zastąpić rodziny. To rodzice są w głównej mierze odpowiedzialni za wychowanie dzieci. Nawet jeżeli sami rezygnują z tego prawa, to szkoła nie może całkowicie przejąć tej funkcji. Z drugiej strony ograniczenie szkoły jedynie do instytucji przekazującej wiedzę, bez nauczania podstawowych wartości, powoduje, że rozwój dziecka będzie niekompletny i zdeformowany.
Szkoła w dzisiejszych czasach narażona jest także na poważne zagrożenia. Jej rola wychowawcza staje się przedmiotem propagandy, która chce wykorzystać ją przez wpajanie szkodliwych ideologii. Pod przykrywką dobra dziecka i źle rozumianej tolerancji próbuje się wprowadzać dzieci w świat dorosłych, a tym samym je demoralizować. Chodzi tu o tworzenie nowego człowieka, który pozbawiony będzie zachowań moralnych, nie będzie utożsamiał się z wartościami ani przywiązywał do swojej rodziny i ojczyzny. Szkoła musi obronić się przed tymi zakusami.
Aniołowie Stróżowie naszych dzieci, czuwajcie nad nimi i nad treściami, których uczą się w szkole, aby zdobyta wiedza nie była dla nich źródłem zgorszenia.