Ciekawa jest reakcja Piotra na połów ryb, mówi on bowiem słowa, które nie za bardzo pasują do całej tej sytuacji: odejdź ode mnie Panie, bo jestem człowiek grzeszny. Święty Piotr w ogóle jakoś dziwnie reaguje na sytuacje, które przeżywa z Jezusem. Na górze Tabor mówi o budowaniu trzech namiotów; gdy Jezus zapowiada im swoją mękę, Piotr robi Mu wyrzuty. Dlaczego zatem przy połowie ryb Piotr nie gratuluje Jezusowi wyczucia lub nie chwali Go za cud, który uczynił, tylko mówi o sobie jako grzeszniku? Czego obrazem są te słowa? Są obrazem ludzkiej kondycji, która w spotkaniu z potęgą i majestatem Boga może jedynie paść na kolana i uznać swoją niemoc. Bo wszystkie nasze duchowe wysiłki bez pomocy Boga, bez Jego łaski są tylko pustą bieganiną za nie wiadomo czym. Piotr i jego towarzysze całą noc pracowali, w czasie, gdy ryby powinny brać najlepiej i nic im z tego nie wyszło. Nie wyszło nie dlatego, że nie było ryb, ale dlatego, ze nie było tam Chrystusa. Jeżeli czynimy coś w naszym życiu duchowym tylko na własną rękę, to prędzej czy później doświadczymy pustki, gdyż nie da się wszystkiego położyć tylko na sobie i swoich ambicjach. Musi tam być Jezus Chrystus, który wskaże nam najlepszą i najpewniejszą drogę, która przyniesie najlepsze owoce w naszym życiu. Bez tego padniemy ofiarą naszych frustracji. W tym fragmencie frustracja Piotra jest widoczna w momencie, gdy poddaje się i wraca na brzeg. Widoczna jest w słowach skierowanych do Jezusa: całą noc pracowaliśmy i nic nie znaleźliśmy. Po spotkaniu z Jezusem ta sama frustracja przeradza się u Piotra w motywację i chęć rozpoczęcia na nowo. Piotr spotkał kogoś, kto nie podzielił jego frustracji, lecz zrozumiał ją i zachęcił do ponownego działania. Spotkał kogoś, kto w niego uwierzył, chociaż on sam nie wierzył w siebie i traktował siebie jako najgorszego grzesznika. Często lubię powtarzać w konfesjonale te słowa: Bóg nie czeka na twoją frustrację, lecz na twoją motywację! Bo frustracja nic nie zmienia w twoim życiu, a jeżeli masz przy sobie kogoś takiego jak Jezus, to czemu jeszcze wątpić w siebie? Jezus miał wobec Piotra o wiele ambitniejszy plan niż tylko złowienie paru ton ryb. On zobaczył, że ten grzesznik może dokonać czegoś większego, o wiele większego niż tylko łowienie ryb. Ty też możesz uczynić wielkie rzeczy, jeżeli tylko nie poddasz się frustracji i nie zniechęcisz się w wierze. Nawet jeżeli jesteś grzesznikiem, to już dla Jezusa dobra baza, bo grzesznik nie ma nic do stracenia, skoro i tak już wiele stracił. Dlatego nie lękaj się swojej grzeszności, bo dla Jezusa nie jest ona przeszkodą, przeciwnie, to szansa na uczynienie twojego życia lepszym, a przez ciebie uczynienie czyjegoś życia piękniejszym.
Ojciec Marcin Cwierz, OSPPE