Ciekawe jest w tej Ewangelii to, że Jezus jako swoje słowa odnosi do dwóch typów ludzi, kierując całą swoją uwagę na biednych i bogatych. Może lepsze byłoby rozróżnienie na świętych i grzeszników, lub na mądrych i głupich. Czy Jezus nienawidzi bogactwa? Nie. Jezus nie ma nic do bogactwa, nie broni człowiekowi się bogacić. Jezus nie lubi tego, co bogactwo może zrobić z człowieka, w kogo go przemienić. Jezus nie faworyzuje biedy, lecz dla Niego bieda ma lepsze znaczenie duchowe, ponieważ nie wiąże serca człowieka tak bardzo, jak posiadanie bogactw, w których kryje się wielkie niebezpieczeństwo i zagrożenie utraty zbawienia. Potwierdzają to słowa św. Pawła z listu do Kolosan, które słyszeliśmy w pierwszym czytaniu: Mówię wam, bracia, czas jest krótki. Trzeba więc, aby ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata. Ten świat przemija, w tym świecie nie ma nic stałego, nic, co zasługiwałoby na naszą uwagę i co można by porównać z pięknem życia Bożego. Nawet tak piękna relacja jak miłość małżeńska, nawet takie poświęcenie jak życie w czystości są tylko ułamkiem tego, co Bóg przygotował nam w przyszłym życiu. Jezus w dzisiejszej Ewangelii podkreśla wagę wyrzeczenia się tego świata i tego ziemskiego życia, po to, by móc osiągnąć piękne życie w wieczności. Wyrzeczenie zaś nie polega na tylko na spaleniu pieniędzy, czy wyrzuceniu kart kredytowych do kosza (jeżeli zamierzacie je wyrzucić to dajcie mi wcześniej kod pin), wyrzeczenie w sensie duchowym polega na nieprzywiązywaniu serca do tego, co materialne, odcięciu się od tego, co zmysłowe. Jeżeli nie mamy dystansu do tego świata, to pochłonie on nasze serca i dusze na tyle, że stracimy Bożą łaskę i obecność w nas i zatracimy nasze życie wieczne. Dlatego Jezus ostrzega i zawsze ostrzegał przed bogactwem. Jeżeli bogaty jesteś w tym życiu posiadanymi dobrami, a nie masz bogatego serca przed Bogiem, to twoje bogactwa nie wystarczą, by otworzyć ci niebo. Jeżeli masz dobra materialne, lecz nie przywiązujesz do nich swojego serca, lecz całe serce oddajesz Bogu, to możesz być pewny, że Bóg ciebie nie opuści.
Ojciec Marcin Cwierz, OSPPE