1. pl
  2. en

"Jako więc wybrańcy Boży- święci i umiłowani- obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość," (Kol 3,12)

10 sierpnia 2023

Mt 15, 21–28  ... "O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz!" ...

Mt 15, 21 – 28

 

Potem Jezus odszedł stamtąd i podążył w stronę Tyru i Sydonu. 2A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: "Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha". Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: "Odpraw ją, bo krzyczy za nami!" Lecz On odpowiedział: "Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela". A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: "Panie, dopomóż mi!" On jednak odparł: "Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom a rzucić psom". A ona odrzekła: "Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów". Wtedy Jezus jej odpowiedział: "O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz!" Od tej chwili jej córka była zdrowa.

 

Dzisiejsza Ewangelia jest potwierdzeniem tego, że Bóg kocha każdego człowieka i nie odmawia pomocy nikomu, ktokolwiek tylko zbliża się do Niego. Bóg ugina się pod wpływem ludzkiej nędzy i reaguje na nieszczęście, nawet jeżeli zdarzy się ono komuś, kto był daleko od Niego, lecz kto uwierzy, że jest Bóg jest w stanie mu pomóc. Czy zdarzyło ci się pomóc kiedykolwiek komuś, kto był niewierzący lub wyznawał inną religię niż nasza? Ta osoba zbliżyła się do ciebie dlatego, że wierzyła, że możesz jej pomóc. Może nawet nie za bardzo cię znała, lecz w tym momencie potrzebowała twojej pomocy i w swoim sercu miała nadzieję, że jej nie zostawisz. Nie wiem jaka była właściwa intencja tej kobiety kananejskiej, która prosiła Jezusa o pomoc, lecz w końcu doszła do poziomu wiary, który pozwolił jej doświadczyć Bożej pomocy i cudu uzdrowienia jej córki. Jezus tej wiary potrzebował, by nie było tak, że jest On tylko magikiem ludzkich pragnień, lecz Bogiem, który także czegoś pragnie od człowieka. Jezus też pragnie relacji i na tej relacji opiera swoje działanie w naszym życiu. Nawet niewielkie zwrócenie się ku Niemu, ale z wiarą i ufnością w sercu skutkuje tym, że zaczyna On działać w nas i przemieniać nas wewnętrznie, a nawet zewnętrznie. W tej Ewangelii tak naprawdę wydarzył się podwójny cud, podwójne uzdrowienie: uzdrowienie córki z choroby ciała i uzdrowienie matki z choroby duszy spowodowanej niewiarą i odwróceniem się od Boga. Jezus musiał jednak użyć ostrych słów, musiał zranić jej serce, by wypłynęły z niej źródła wiary i miłości. Czasem powiedzenie trudnej prawdy nie oznacza pogardy dla człowieka czy chęci dokopania mu, lecz jest wyrazem troski o jego życie. Gdybym do czyjejś niewiary czy nienawrócenia odniósł się dzisiaj tak samo jak Jezus dwa tysiące lat temu, to pewnie spotkałbym się z krytyką, odrzuceniem, a nawet oskarżeniem, które zapewne zniszczyłoby moje kapłaństwo. Bo nie wolno nikomu niczego zabraniać i nikogo ranić, przez co ludzie dziś myślą, że mogą robić sobie co chcą w życiu duchowym, bo i tak nie spotka ich z tego powodu żadna przykra konsekwencja. Ludzie myślą, że wszystko im się należy i wszystko mają dostać, nawet jeżeli nic nie muszą Bogu dać w zamian. Jezus jednak stawia limity i nie boi się ludzkich reakcji, gdyż pragnie zobaczyć, czy człowiekowi zależy na relacji z Nim, czy bardziej na osiągnięciu zamierzonego celu, Boga traktując jako lokaja gotowego przyjść na każde wezwanie. Bóg spełnia pragnienia tych, którzy Go proszą, lecz mają w sobie również odpowiednie dyspozycje do tego, by być wysłuchanymi, a pierwszą dyspozycją jest wiara w Niego i relacja z Nim. Nie wiemy, jak skończyła się historia tej kobiety po powrocie do domu. Nie jesteśmy pewni tego, czy utrzymała znalezioną wiarę czy raczej pozostała taka jak wcześniej. Jedno wiemy z tej opowieści: bez prawdziwej wiary nie zbliżymy się do Jezusa, bez głębokiej relacji z Nim nie ma co liczyć na wysłuchanie czegokolwiek. Taki jest Bóg i takie ma zasady. Łaskę otrzymuje się nie “za piękne oczy”, lecz za dobre i szczere serce oparte na więzi z Bogiem, którego się pragnie, którego się szuka i którego się doświadcza.

Ojciec Marcin Cwierz, OSPPE

© Milosierni.com 2023

Milosierni13@gmail.com

(+1) 908 476 1477

"Jako więc wybrańcy Boży- święci i umiłowani- obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość," (Kol 3,12)  

Twój e-mail:
Treść wiadomości:
Wysylam
Wysylam
Formularz został wysłany - dziękujemy.
Proszę wypełnić wszystkie wymagane pola!