1. pl
  2. en

"Jako więc wybrańcy Boży- święci i umiłowani- obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość," (Kol 3,12)

21 sierpnia 2023

Mt 19, 16-22 ... «Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i daj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» ...

Mt 19, 16-22

 

Pewien człowiek podszedł do Jezusa i zapytał: «Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?» Odpowiedział mu: «Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowuj przykazania». Zapytał Go: «Które?» Jezus odpowiedział: «Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego jak siebie samego». Odrzekł Mu młodzieniec: «Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?» Jezus mu odpowiedział: «Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i daj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.

 

Czasem człowiek staje przed dylematem: stracić coś swojego, w czym pokładało się nadzieje, czy wybrać to, co wydaje się po ludzku słabsze i mniej komfortowe, lecz kryje za sobą ogromne dobro. Wszystko wydaje się proste i oczywiste do czasu, gdy przychodzi podjąć jakąś trudną decyzję, opowiedzieć się po którejś ze stron. Młodzieniec z dzisiejszej Ewangelii nie miał łatwej decyzji do podjęcia, choć stał przed samym Synem Bożym. W momencie, kiedy Jezus prosi człowieka o więcej, o odcięcie się od czegoś, wyrzeczenie się czegoś, przychodzi pokusa, która namawia człowieka do pozostania przy tym, co ma, co posiada. Dlaczego nie jesteśmy w stanie oddać czegoś Jezusowi, czegoś, na czym nam zależy? Z prostej przyczyny: ponieważ jesteśmy do tego czegoś przywiązani, nasze serce zostało przyklejone do tych rzeczy i teraz nie chce nam się go odklejać. Łatwo nam się mówi o miłości Boga, o wierze, o zaufaniu Bogu, kiedy nic nie musimy poświęcać, nic w sensie tego, na czym nam naprawdę zależy, co trzymamy kurczowo w swoich dłoniach i nie chcemy za żadną cenę puścić. Każdy z nas ma taką rzecz i wie, że jest tak cenna, że może nawet cenniejsza niż relacja z Panem Bogiem. Może niekoniecznie są to pieniądze, może to być na przykład konto na Facebooku, bez którego nie wyobrażam sobie życia, bo bez lajków, komentarzy (tylko pozytywnych, nie może być nic negatywnego), nie mogę normalnie funkcjonować. Może jest to relacja z drugim człowiekiem, który wszedł w moim życiu w miejsce samego Boga, bez którego nie wyobrażam sobie życia, bez rozmów z nim nie jestem w stanie być szczęśliwym. Chociaż nie powinno tak być, to na pewno w naszym życiu znajdzie się coś, co może konkurować nawet z samym Bogiem, coś lub ktoś dla kogo możemy nawet zrezygnować z relacji z Jezusem lub przynajmniej głęboko się zawahać, gdy trzeba będzie to coś poświęcić. Młodzieniec z dzisiejszej Ewangelii nie dał rady, nie zdał tego egzaminu. Zapewne myślał, że to czego pragnął w sercu, to znaczy pójścia za Jezusem, da się pogodzić z jego dotychczasowym życiem, ze sposobem myślenia, który reprezentował. Niestety dla Jezusa nie było takiej opcji, gdyż On nie stawia siebie na równi z pieniędzmi, pracą, dobrami materialnymi, które człowiek posiada i dla których trudzi się na tym świecie. Można posiadać wiele rzeczy w tym życiu, lecz nie wolno pozwolić na to, by one posiadły nasze serca, które należą do Boga. Jeżeli stanie się tak, że ktoś lub coś innego zakryje we mnie obraz Boga i zabierze miłość, którą jestem Mu winien, to Bóg może się upomnieć o swoje i nakazać mi zrezygnować z tej rzeczy czy relacji, bym nie zapomniał, że istnieje coś o wiele doskonalszego niż to, w czym pokładam swoje nadzieje i ufność. Choć spotkanie z Jezusem zawsze kojarzy się nam z radością i pokojem, w przypadku dzisiejszej Ewangelii zakończyło się ono smutkiem i frustracją. Stało się tak nie dlatego, że Jezus był złośliwy, wobec tego młodzieńca, lecz dlatego, że pokazał mu gdzie tak naprawdę była jego wiara i jego serce, a te, choć z pozoru były przy Bogu, to jednak głęboko w nim były przyklejone do wielu posiadłości, które posiadał. Choć posiadał ich wiele, niestety nie posiadał relacji z Chrystusem, najważniejszej duchowej posiadłości, w której powinno trwać jego serce.

Ojciec Marcin Cwierz, OSPPE

© Milosierni.com 2023

Milosierni13@gmail.com

(+1) 908 476 1477

"Jako więc wybrańcy Boży- święci i umiłowani- obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość," (Kol 3,12)  

Twój e-mail:
Treść wiadomości:
Wysylam
Wysylam
Formularz został wysłany - dziękujemy.
Proszę wypełnić wszystkie wymagane pola!