"Jako więc wybrańcy Boży- święci i umiłowani- obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość," (Kol 3,12)
08 lipca 2024
Mt 5, 21-26
Ewangelia według św. Mateusza (Biblia Tysiąclecia) - Mt 5, 21-26
Piąte przykazanie
21 Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj!7; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. 22 A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka8, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: "Bezbożniku", podlega karze piekła ognistego. 23 Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, 24 zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj! 25 9 Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. 26 Zaprawdę, powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz.
KOMENTARZ
Użyty tu obraz więzienia i połączonej z nim spłaty długu to przede wszystkim symbol Bożej sprawiedliwości, która jest nieugięta i która nie odpuści nikomu za popełnione zło. A widzimy w tej Ewangelii, że Bóg podnosi poprzeczkę bardzo wysoko i Jego zakres tolerancji wobec naszych słabości jest ograniczony. Dotyczy to przede wszystkim naszej relacji z innymi ludźmi w aspekcie gniewu i przebaczenia. Dlaczego akurat tutaj Jezus naciska najmocniej w swoim nauczaniu? Gdyż widzi największe niebezpieczeństwo dla duszy człowieka, dla naszego zbawienia. Gniew i nieprzebaczenie najmocniej zabijają relacje międzyludzkie, ponieważ niszczą naszą wzajemną miłość, a przez to osłabiają także obraz Boga w nas i pomiędzy nami. Konsekwencje gniewu i nieprzebaczenia są tak głębokie i bolesne, że powodują nieraz zranienia trwające latami, a nawet ciągnące się przez cale życie. Stają się przyczyną wielu ludzkich tragedii, frustracji depresji, zwątpienia czy duchowej śmierci. A zaczyna się zawsze od czegoś może się wydawać niewinnego od jednego słowa, od nazwania kogoś: „głupim”, „durniem”, „idiota”, od jednego słowa wypowiedzianego w akcie gniewu, z niechęci czy nienawiści do kogoś. Może niektórzy nie zwracają na to uwagi, może dla kogoś wyzwanie drugiego jest tak samo łatwe i bezbolesne jak powiedzenie komplementu pod czyimś adresem, ale nie tak to wygląda w oczach Boga. Dlatego celowo użyłem tu słowa bezbolesne, bo dla Boga nasze słowa pełne gniewu są zawsze bolesne i napełniają Jego Serce goryczą, której nie da się porównać z niczym innym. Nie po to bowiem Pan nas stworzył i dał nam czyste, piękne, zdolne do miłości serce, byśmy trzymali w nich pomyje gniewu i wylewali je w formie nieprzebaczenia na Serca innych ludzi. Bóg zawsze mówi miłością i tego samego pragnie od nas, to znaczy byśmy tak samo mówili jak On, z miłości do braci i wybaczali im krzywdy, jak On wybaczył nam. Każde przebaczanie mówi językiem miłości, trudnej, wymagającej tej miłości, która nie chowa urazy, nie doszukuje się tylko zła u innych i nie patrzy na nich jak na wrogów, lecz, jak mówi Jezus, na braci. Brat to ktoś najbliższy, połączony ze mną więzami krwi, przynależący do tej samej rodziny. W sensie duchowym wszyscy ludzie są braćmi, gdyż łączy ich ta sama krew. Krew Jezusa, przelana na krzyżu dla naszego zbawienia. Łączy nas także przynależność do tej samej Bożej rodziny, gdyż Boga nazywamy przede wszystkim naszym Ojcem. Dlatego nie możemy nikogo potępić, osadzać czy na kogokolwiek się gniewać, gdyż niweczymy tym samym dzieło Bożej miłości, danej nam, wykupionej ogromnym cierpieniem i śmiercią Jezusa poniesioną dla naszego zbawienia.
Modlitwa
Panie Jezu, pomóż mi zrozumieć, że każdy człowiek jest moim bratem, gdyż tak samo jak ja został on wykupiony drogocenną Krwią Twoją, przelaną dla nas z miłości na Krzyżu. Amen.