Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa,  aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. (Mt 6,2-4)

  1. pl
  2. en

"Jako więc wybrańcy Boży- święci i umiłowani- obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość," (Kol 3,12)

NIECH BĘDZIE POCHWALONY JEZUS CHRYSTUS !

Mam na imię siostra Estera, należę do Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek Misjonarek. Dom Generalny naszego Zgromadzenia znajduje się w Otwocku. Prowadzimy działalność misyjną w Brazylii, Ekwadorze, Stanach Zjednoczonych, w Ukrainie i od trzech lat wraz z dwoma siostrami z Polski i postulantkami z Kenii posługujemy w Afryce.

 

 

Miasto Limuru, w którym mieszkamy i prowadzimy dom dziecka znajduje się w północno-zachodniej części Kenii i od stolicy Nairobii oddalone jest o około 40 km. Leży na wysokości 2260 m n.p.m. (czyli wyżej niż Zakopane ). Liczy około 81 tys. mieszkańców. Ludzie w większości utrzymują się tutaj z pracy na plantacjach herbaty, znajdują również zatrudnienie w fabryce butów BATA. Jednakże wielu mieszkańców tego regionu doświadcza biedy. Limuru jest najzimniejszym miejscem w Kenii.

 

 

Dom Dziecka, w którym posługujemy został założony przez Franciszkanów Konwentualnych, Początkowo dom nosił nazwę ośrodka rehabilitacyjnego dla dziewczynek z ulicy, dla tych, które były molestowane fizycznie, psychicznie albo seksualnie. Obecnie dom jest pod nazwą St. Anthony Children’s Home. Zamieszkuje w nim 20 dziewczynek w wieku od 2-15 lat, które uczeszczają do przedszkola i szkoly. Dziewczęta, które uczą się w szkole sredniej oraz te, które ją ukończyły z dobrym wynikiem i dostaly się na studia- a jest ich razem 20- nadal należą do domu dziecka, przyjeżdzają w wolnym od nauki czasie, odwiedzają młodsze dziewczynki, chętnie tutaj wracają, bo to jest ich dom! W Kenii edukacja jest płatna, większość dziewczynek jest objęta adopcją na odległość i szkołę opłaca sie z funduszy adopcyjnych. Pieniądze potrzebne są też na inne wydatki związane z wyżywieniem, ubraniem, leczeniem itp.

 

 

Dziewczęta, które mają rodziny i bliskich nie zrywają z nimi więzi. Czasami odwiedzają ich, pomagają w pracach domowych, czy ogrodzie. Nie zabiera się rodzicom, czy rodzinie praw rodzicielskich, gdyż wtedy dziecko traci przywiązanie do szczepu.Tutaj ważna jest przynależność do ziemi. Nawet jeśli nie ma rodziców – zawsze jakiś skrawek ziemi należy się dziecku ze względu na jego przynależność do klanu, by dziecko mogło kiedyś wrócić do swych korzeni.

 

 

Dziewczynki, którymi się opiekujemy pochodzą czasami z bardzo odległych miejscowosci. Trafiają do nas w różny sposób. Niektóre zostały porzucone na ulicy i znalezione przez policję bądź mieszkańców. Są takie, których trudna sytuacja rodzinna bądź finansowa zmusiła do opuszczenia domu, by w lepszych warunkach mogły ukończyć szkołę czy zdobyć zawód. Widać w ich oczach tęsknotę za mamą i tatą, ale są dzielne! Nie znamy do końca ich przeszłości, ran też nie zawsze uda się wyleczyć, ale można im dać nadzieję na lepsze jutro! Naszym zadaniem jest stworzenie im możliwie jak najlepszych warunków do życia i nauki. Chcemy, by w tym domu czuły się bezpieczne, otoczone troską i zrozumieniem. Pomagamy im w rozwoju talentów, któtymi zostały obdarowane przez Boga. Pragnieniem naszym jest, by wyrosły na dobrych ludzi i by nigdy nie zatraciły skarbu wiary!

 

Jesteśmy wdzięczne wszystkim, którzy są z nami od początku i świadczą nam pomoc na różny sposób. Dziękujemy Wam Kochani na czele z Panią Renatą Les za modlitwę i finansowe wspieranie naszej misji.

 

 

Wraz z naszym przyjazdem w Domu Dziecka dokonało się wiele zmian. Dzięki wsparciu wielu ludzi mogłyśmy już na samym początku zakupić dzieciom ciepłe kołdry, ubrania czy buty. Pisałyśmy projekty do różnych fundacji, od których też przychodziła pomoc. Dzięki niej można było przeprowadzić remont łazienki dziewczynek, odnowić salę jadalną i oratorium, sypialnię dla najmłodszych dziewczynek, czy też zorganizować im salę do zabaw i nauki. Tym dziewczynkom, które mają problemy z nauką załatwiłyśmy korepetycje i mają też możliwość uczestniczenia w dodatkowych zajęciach z muzyki, ostatnio otrzymały także pomoc psychologiczną.Aby utrzymać dom, opłacić dzieciom szkołę, koszty związane z leczeniem czy wyżywieniem, a także na bieżące potrzeby nie zawsze starcza pieniędzy z adopcji na odległość.

 

 

Posiłki dzieci są bardzo skromne, ubogie w białko zwierzęce (mięso jedzą czasami tylko raz w miesiącu).Pisałyśmy projekt do Fundacji „Tworzyć Miłością ” o finansowe wsparcie na dożywianie dzieci. Odpowiedź była pozytywna, otrzymałyśmy pieniądze i mogłyśmy przynajmniej na jakiś czas urozmaicić dziewczynkom posiłki.

 

 

Kochani, jesteście w naszych modlitwach. Codziennie odmawiamy z dziećmi modlitwę różańcową i przez Serce Maryi polecamy Bogu wszystkie Wasze intencje. „ uczyniliśie jednemu z tych najmniejszych, mnie uczyniliście”! Niech On sam będzie Wam nagrodą za dobroć, którą dzielicie się z nami!

 

 

Z Chrystusowym pozdrowieniem

 

Siostra Estera Strus, Benedyktynka Misjonarka

 

 

Limuru, Kenia

 

Jeżeli masz pragnie wspomóc dzieła Sióstr, skontaktuj się z siostrą Esterą 

WhatsApp +48 797 907 798

© Milosierni.com 2023

Milosierni13@gmail.com

(+1) 908 476 1477

"Jako więc wybrańcy Boży- święci i umiłowani- obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość," (Kol 3,12)  

Twój e-mail:
Treść wiadomości:
Wysylam
Wysylam
Formularz został wysłany - dziękujemy.
Proszę wypełnić wszystkie wymagane pola!